A oto kilka przykładów śpiewanych przy takich przodkach piosenek na weselach Lachów limanowskich:
/Mel. 1/
Mom siwego konia, na siwego siadom,
A tego burego – podaruję dziadom.
/Mel.8/
Nie pojadę jo do lasa,
Bo jo mało chłopcyna,
Drzewo by mnie przywaliło,
Płakałaby dziewczyna.
/Mel. 1/
Dziewcyno, dziewcyno,
Źle o tobie radzą,
Wionecek ci wezną,
Cepecek ci dadzą.
Nie kciałać ty Maryś,
We wionecku chodzić,
Kozałaś se Zydom,
Cepcysko porobić.
Nie kciałaś dziewcyno,
Ojca matki słuchać,
Bedzies se musiała,
Kolybeckom ruchać.
Zrobili wionecek,
Z najpiykniyjsyk kwieci,
Niek ci sie dziewcyno,
Na twyj główce świeci.
Spojrzyjcie panienki,
Spojrzyjcie męzatki,
Jaki zol dziewcynie,
Odchodzić od matki.
Nie brak też żartobliwego przekomarzania się weselników w wyśpiewywanych piosenkach, a zwłaszcza drużbów i druhen.
Drużba:
/Mel. 1/
Przylecioł gołąbek,
Na wysoki dąbek,
Zajrzoł do dziewcyny,
Jaki mo porządek.
Świnie w piecu ryją,
Psy nacynia myją,
Talyrze pod progiem,
Przykryte barłogiem.
Izby nie zamiecie,
Warkoca nie plecie,
Krowy nie podoi,
Ogona się boi.
Drużba II:
/Mel. 1/
Na wysokim dębie
Gruchały gołębie,
Ze moja dziewcyna,
Jest ładno na gębie.
Śtyre mile lasu,
Piąto mila pola,
Jadę bez popasu,
Kaj dziewcyna moja.
Druhna:
/Mel.1/
Powiadają ludzie,
Ze ni mom koroli,
Bo moja mamusia,
Nie poiada roli.
Powiadają ludzie,
Ze ni mom trzewików,
Bo moja mamusia,
Nie sioła ogórków.
Powiadają ludzie,
Ze ni mom jo chustki,
Bo moja mamusia,
Nie sioła kapustki
Drużba:
Cy jo niescęśliwy,
Cy mój konik siwy,
Cy jo nie zajadę,
Do mojej rodziny.
Moja rodzinecka,
Marnie wyginęła,
Brata mi zabili,
Siostra utonęła,
Na syroki rzyce.
Druhna:
/Mel. 9/
Syćkie się pola zazieleniły,
Moja psząnicka nie wschodzi,
Syćkie siępanny powydawały,
A po mnie nikt nie przychodzi.
Drużba:
/Mel. 3/
Hej krakowiok jeden,
A Mordarcek drugi,
Jadę do Krakowa,
Wypłocają długi.
Hej krakowiok jeden,
Mioł koników siedem,
Seść se doł Marysi,
Dostoł mu sięjeden.
Drużba:
/Mel. 10/
Świyci miesiąc na niebie,
Puść mnie miłą do siebie,
Hej, hej, hej, romta dryja,
Puść mnie miło do siebie.
Druhna:
Jakze jo cie puścić mom,
Jo ubogo, a tyś pom.
Hej, hej, hej, romta dryja,
Jo ubogo, a tyś pom.
Drużba:
Po cym ześ mnie poznała,
Ześ mnie panem nazwała?
Hej, hej, hej, romta dryja,
Ześ mnie panem nazwała
Druhna:
Poznałam cie po mowie,
I copecce na głowie,
Hej, hej, hej, romta dryja,
I copecce na głowie.
Drużba:
Jaskółecka ranny ptok,
Zbudziła nos rano w cas,
Hej, hej, hej, romta dryja,
Zbudziła nos rano w cas.
Wówczas również śpiewano:
/Mel. 1/
Siwy gołąbecek, maleńko ptosyno,
Spodobała mi się u wójta dziewcyna.
Nie chcę jo ślachcionki, bo by mnie zniscyła,
Jesce w łóżku lezy juzby kawę piła.
A miescki tyz nie kcę, bo okrutnie płocho,
Męzowi przyświodco, a innego kocho.
I przechrzcionki nie kcę zydowskiego rodu,
Systek mi cosnek wyjadła z ogrodu.
Lotego się zonię nie kaj, ino na wsi,
Bo Kasia chlyb piece i kapustę kwasi.
Bo tyz lo takiego Starowsioka zucha,
Najlepso na zonę jest wiejska dziewucha.
Nie kcę Zalesionki, ani zagranicnyj,
Pódę jo se, pódę, do Kasieńki ślicnyj.
Drużba X:
/Mel. 11.
Bił mnie będzie ktosi, albo jo kogosi,
Bo mi się cupryna na głowie podnosi.
Jak do karcmy idę i gorzołkę piję,
Kto mi w drogę wlezie, tego po łbie biję.
Pamiytojcie chłopcy, jak się mocie zonić,
Bo tego ni sprzedać, ani tyz odmienić,
Nie pódę do gdowy, choćbym i sto lot zył,
Powiedziałaby mi, ze tamten lepsy był.
Ozonić się z gdową – być za niewolnika,
Trza kochać za siebie i za nieboscyka.
Wówczas również śpiewano:
/Mel. 1/
Uciekła mi przepiórecka w proso,
A jo za niom nieborocek boso,
Uciekła mi przepiorecka w las, w las,
A jo za niom nieborocek w las, w las.
Wśród takich to i wielu innych przyśpiewów i tańców, przerywanych jedynie na posiłki i wypicie kielicha, szybko upływał czas oraz zbliżała się pora oczepin. Już i w przyśpiewach do przodków coraz częściej słyszy się napomknienia i aluzje do „cepin”, jak np.:
/Mel. 11/
A jak będą panią młodą cepić,
Będą miały starościne co pić.
Albo
/Mel. 3/
Jak cię będą cepić, spojrzyj na powały,
Zeby twoje dzieci ładne ocka miały.
Spojrzyj na okienka, Marysiu kochana,
Zebyś wychowała syna nie ułana.