autor: Jan Wielek, artykuł ukazał się w Almanachu Ziemi Limanowskiej, numer 18, 2004
Bitwa pod Limanową stała się wydarzeniem bardzo szeroko komentowanym w całej monarchii austro-węgierskiej. Dowódcy głównego korpusu uderzeniowego – generałowi Rothowi cesarz specjalnym telegramem dodał do nazwiska “von Łapanów und Limanowa”. O słowo “Limanowa” wzbogaciło się również nazwisko poległego na Jabłońcu pułkownika Othmara Muhra. W Budapeszcie jednemu z placów nadano, istniejącą do dnia dzisiejszego, nazwę “Limanowa”.
szlak zielony
czas przejścia około 3.5 h, z powrotem około 2.45 h, ok. 10 km
Z centrum Limanowej, kierujemy się w stronę Muzeum Ziemi Limanowskiej, przez Parki Miejski i osiedle Zygmunta Augusta. Wchodzimy na ulicę Zygmunta Augusta, którą w lewo, dochodzimy do ulicy Jabłonieckiej. Po prawej stronie mijamy kaplicę Św. Rodziny z prywatnej fundacji i idąc drogą asfaltową, dochodzimy do Wzgórza Jabłoniec. Tutaj znajduje się cmentarz z I i II Wojny Światowej. Od cmentarza kierujemy się asfaltową drogą w kierunku grzbietu. Na rozstaju dróg, wybieramy lewe odgałęzienie i długim trawersem schodzimy na południe. Mijamy przystanek autobusowym Siekierczyna II i na rozgałęzieniu dróg asfaltowych, wybieramy lewe odgałęzienie za szlakiem zielonym. Niebieskie znaki w prawo idą przez Golców na Ostrą. Po kilku minutach mijamy przystanek autobusowy Siekierczyna Wieś. Skręcamy w prawo a asfaltową drogę wiejską. Przekraczamy mostek na potoku Słomka i kamienistą drogą wchodzimy wzdłuż jaru. Docieramy do ostatnich domostw przysiółka Zarębówka i skręcamy w prawo i po kilkudziesięciu metrach w polną drogę w kierunku lasu. Idziemy przez las i polany na grzbiet Kuklacza (637m). Pod wierzchołkiem Kuklacza znajduje się miejsce wypoczynku. Szlak opuszcza drogę, zmienia kierunek i opada skrajem lasu. Po kilku minutach wejdziemy na pola nad Ogrojcem - przysiółkiem Siekierczyny. Przechodzimy bez szlaku przez pastwisko, mijając betonowy słup elektryczny. Dochodzimy do wiejskiej drogi, którą w lewo. Po chwili przekraczamy potok i wędrujemy w górę maleńkiego cieku. Dochodzimy do skraju lasu i podchodzimy do przysiółka Siekierczyny Na Groniu. Widok na Pasmo Łososińskie, Miejską Górę. Skręcamy w prawo i po chwili schodzimy z drogi w lewo w polną drogę w stronę samotnego gospodarstwa stóp Łyżki. Teraz rozpoczynamy dość strome podejście na szczyt Łyżki i wśród świerkowego lasu doprowadza do starodawnego wału grodziska okalającego wierzchołek.
Autor: Ferenc MolnárTłumaczenie: Akos EngelmayerArtykuł ukazał się w Almanachu Ziemi Limanowskiej, numer 18, 2004
Tymbark, grudzień 1914
Jedziemy na front limanowski, może jeszcze zdążymy dojechać przed szturmem, chociaż jest to coraz mniej prawdopodobne. Nasz pociąg, składający się głównie z wagonów towarowych, porusza się bardzo powoli, przystaje co krok, czeka całymi godzinami. W Tymbarku zatrzymujemy się za stacją, pośród nocy czarnej jak smoła. Stacja jest zupełnie ciemna i opuszczona. Na dworze silny mróz. W dolinie biwakują tabory, żołnierze siedzą wokół ogromnych ognisk. Widać krąg czerwono oświetlonych twarzy, a za nimi w blasku ognia, kontury wozów. Wyglądają jakby płonęły.
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...